Propozycja
''Minęło pięć lat od wypadku i śmierci moich rodziców i nie wierze że wstrzymali śledztwo''
- Charlie, Charlie, wracaj na ziemie, już dojeżdżamy - wołała mnie Nina
- Co...a, ok - odpowiedziałam jej zamyślona
- Znowu myślałaś o wypadku? - zapytała
- Tak, wkurza mnie to że wstrzymali śledztwo - byłam zdenerwowana
Autobus zatrzymał się na przystanku niedaleko szkoły, wyszłyśmy i szłyśmy spacerkiem w stronę bramy
- Zrobiłaś zadanie z niemieckiego? - Zapytała Nina
- A jakie było?
- Trzeba było zrobić zadania od 1 do 6 z podręcznika - odpowiedziała
- Nie mogłam zrozumieć tylko zadania 6, ale resztę mam - odpowiedziałam
Weszłyśmy do szkoły i powędrowałyśmy do szatni.Przebrałyśmy się i poszłyśmy do klasy.Pierwsza lekcja to był niemiecki.Lekcja szybko nam zleciała, prawie pół klasy nie miała zadania 6, ale pani nam wytłumaczyła.Na przerwie usiadłyśmy z Niną pod kaloryferem i.... podszedł do nas Colin
- Cześć dziewczyny - przywitał, ale patrzył tylko i wyłącznie na mnie.Zarumieniłam się
- Cześć - przywitała się Nina spokojnie
-Cze... cześć - zaczęłam się dukać
- przyszłybyście po lekcjach do sali nr 9 - poprosił dalej pacząc na mnie
- Ok, przyjdziemy co nie Charlie - spytała szturchając mnie łokciem
- Co...yyy...tak, ok - zawstydziłam się
Colin poszedł dalej wdziałam jak podchodzi do Eiichiego
- Na kilometr widać ze się w tobie zabujał - zaśmiała się Nina
- Co... nie... no co ty - zarumieniłam się
Po lekcjach jak prosił Colin poszłyśmy do sali. Był tam Colin, Eiichi i jakiś starszy pan
- Dziewczyny to jest mój ojciec Franz Hopper - przedstawił go Colin
- Dzień dobry - przywitałyśmy się w tym samym czasie
- Witam ,widzę że jesteśmy w komplecie - przywitał się
- A po co na pan wezwał? - spytałam
- Już wam mówię - zaczął - Jestem członkiem tajnej organizacji która zwalcza przestępców.
- A czym tak dokładnie pan się zajmuje? - spytała Nina
- Tworze gadżety potrzebne do misji.
- I co chce pan z nas zrobić tajnych agentów? - parskną Eiichi
- Można tak to powiedzieć - oznajmił pan Hopper - Agencja w której pracuje poszukuje agentów
- To dlaczego nie wezmą dorosłych? - zapytałam
- Ponieważ potrzebują młodych i zwinnych - wytłumaczył
- Was chyba pogięło!! - Eiichi szybko wstał aż krzesło na którym siedział wywaliło się - nie ma mowy abym się zgodził
- Jeżeli się nie zgadzasz to możesz wyjść ale nikomu o tym nie mów. Jeśli zmienisz zdanie przyjdź tu za tydzień - poinformował go,ale Eiichi wyszedł trzaskając drzwiami
- Macie tydzień na zastanowienie się , ale jak nie będziecie chcieli to nie musicie przychodzić - zwrócił się do nas - możecie już iść tylko nikomu nie mówcie jasne?
- Tak - potwierdziłyśmy i wróciłyśmy do domu.
To był ciekawy dzień.Ojciec Colina chce żebyśmy zostali tajnymi agentami i zwalczali złoczyńców, jeszcze nie wiem czy się zgodzę i Nina też.Jestem ciekawa dlaczego nas wybrano, może....ma to związek z moimi rodzicami.
Wreszcie skończyłam. Wymyślałam na poczekaniu cały rozdział. Mam nadzieje że się spodobał.
- Co...a, ok - odpowiedziałam jej zamyślona
- Znowu myślałaś o wypadku? - zapytała
- Tak, wkurza mnie to że wstrzymali śledztwo - byłam zdenerwowana
Autobus zatrzymał się na przystanku niedaleko szkoły, wyszłyśmy i szłyśmy spacerkiem w stronę bramy
- Zrobiłaś zadanie z niemieckiego? - Zapytała Nina
- A jakie było?
- Trzeba było zrobić zadania od 1 do 6 z podręcznika - odpowiedziała
- Nie mogłam zrozumieć tylko zadania 6, ale resztę mam - odpowiedziałam
Weszłyśmy do szkoły i powędrowałyśmy do szatni.Przebrałyśmy się i poszłyśmy do klasy.Pierwsza lekcja to był niemiecki.Lekcja szybko nam zleciała, prawie pół klasy nie miała zadania 6, ale pani nam wytłumaczyła.Na przerwie usiadłyśmy z Niną pod kaloryferem i.... podszedł do nas Colin
- Cześć dziewczyny - przywitał, ale patrzył tylko i wyłącznie na mnie.Zarumieniłam się
- Cześć - przywitała się Nina spokojnie
-Cze... cześć - zaczęłam się dukać
- przyszłybyście po lekcjach do sali nr 9 - poprosił dalej pacząc na mnie
- Ok, przyjdziemy co nie Charlie - spytała szturchając mnie łokciem
- Co...yyy...tak, ok - zawstydziłam się
Colin poszedł dalej wdziałam jak podchodzi do Eiichiego
- Na kilometr widać ze się w tobie zabujał - zaśmiała się Nina
- Co... nie... no co ty - zarumieniłam się
Po lekcjach jak prosił Colin poszłyśmy do sali. Był tam Colin, Eiichi i jakiś starszy pan
- Dziewczyny to jest mój ojciec Franz Hopper - przedstawił go Colin
- Dzień dobry - przywitałyśmy się w tym samym czasie
- Witam ,widzę że jesteśmy w komplecie - przywitał się
- A po co na pan wezwał? - spytałam
- Już wam mówię - zaczął - Jestem członkiem tajnej organizacji która zwalcza przestępców.
- A czym tak dokładnie pan się zajmuje? - spytała Nina
- Tworze gadżety potrzebne do misji.
- I co chce pan z nas zrobić tajnych agentów? - parskną Eiichi
- Można tak to powiedzieć - oznajmił pan Hopper - Agencja w której pracuje poszukuje agentów
- To dlaczego nie wezmą dorosłych? - zapytałam
- Ponieważ potrzebują młodych i zwinnych - wytłumaczył
- Was chyba pogięło!! - Eiichi szybko wstał aż krzesło na którym siedział wywaliło się - nie ma mowy abym się zgodził
- Jeżeli się nie zgadzasz to możesz wyjść ale nikomu o tym nie mów. Jeśli zmienisz zdanie przyjdź tu za tydzień - poinformował go,ale Eiichi wyszedł trzaskając drzwiami
- Macie tydzień na zastanowienie się , ale jak nie będziecie chcieli to nie musicie przychodzić - zwrócił się do nas - możecie już iść tylko nikomu nie mówcie jasne?
- Tak - potwierdziłyśmy i wróciłyśmy do domu.
To był ciekawy dzień.Ojciec Colina chce żebyśmy zostali tajnymi agentami i zwalczali złoczyńców, jeszcze nie wiem czy się zgodzę i Nina też.Jestem ciekawa dlaczego nas wybrano, może....ma to związek z moimi rodzicami.
Wreszcie skończyłam. Wymyślałam na poczekaniu cały rozdział. Mam nadzieje że się spodobał.